PiS zaczyna próby przedwyborczego przypodobania się rolnikom. W niedzielę w Przysusze zorganizowano Zgromadzenie Polskiej Wsi. Pojawiła się tam też AGROunia. Jeden z jej przedstawicieli dość ekspresyjnie zareagował na słowa polityków PiS.
PiS walczy o głosy rolników
W niedzielę w Przysusze odbyło się Zgromadzenie Polskiej Wsi.
Wystąpili na nim politycy partii rządzącej, w tym sam Jarosław Kaczyński. Przedstawiciele władzy próbują przypodobać się rolnikom, bo liczą na ich głosy w przyszłorocznych wyborach. Agrounia też nie próżnuje.
– Dzisiejsze zgromadzenie nie jest przypadkiem. Jest wynikiem czegoś, o czym mówiliśmy od dawna, a co dzisiaj jest faktem. Prawo i Sprawiedliwość chce być i jest reprezentantem polskiej wsi. Jestem z tego dumny! – mówił Kaczyński. Nawiązywał też – w swoim stylu – do konfliktów między mieszkańcami wsi a ludźmi z miast, którzy przybywają na wieś.
– Problemów jest dużo więcej. Są problemy prawne związane z sytuacją polskiego rolnika wtedy, gdy na wsi pojawiają się ludzie z miasta. To dziś jest bardzo częste i doprowadza do konfliktów i prób wprowadzania ograniczeń, tworzenie sytuacji, że rolnik nie jest gospodarzem własnej wsi – mówił prezes i obiecał, że PiS zadba o mieszkańców wsi.
– Mniej więcej za pół roku będzie to ostateczne spotkanie programowe, na którym przedstawimy nasz program na kolejne lata dla polskiej wsi – zapowiadał. Oprócz Kaczyńskiego przemawiali także m.in. premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Telewizor za okno!
W Przysusze pojawili się też przedstawiciele AGROunii, którzy zorganizowali spotkanie w ramach akcji „Wojna o wieś”. Oglądali wystąpienie polityków PiS na żywo. Jak można przypuszczać, słowa Jarosława Kaczyńskiego nie zostały przyjęte dobrze. Padały określenia: „hańba”, „oszust”, „kłamca”.