Jarosław Kaczyński kontynuuje swój objazd po Polsce. W Przemyślu prezes skomentował sprawę Jerzego Stuhra, który spowodował wypadek, prowadząc auto pod wpływem alkoholu.

Jarosław Kaczyński odwiedził w sobotę Przemyśl. To kolejna odsłona objazdowego show prezesa. Tym razem lider PiS uraczył swoich zwolenników opowieściami m.in. polskości i Unii Europejskiej.

– W naszym hymnie śpiewamy, że będziemy Polakami. Wydaje się to oczywiste, ale są tacy, którzy chcą być unikami pochodzenia polskiego. Czy to nie będzie oznaczać zubożenia UE w sferze kulturowej? – pytał retorycznie prezes. Potem stwierdził, że „naszą ojczyzną jest Polska i musimy się przeciwstawić temu, co się dzieje w Europie” i że PiS robi wszystko, aby „uczciwie zostały wydane środki z UE”.


Kaczyński o wypadku

Motyw „polskości” i „czucia się Polakiem” powrócił w późniejszej części występu, gdy prezes odpowiadał na pytania. Poruszony został temat sprawy Jerzego Stuhra. Przypomnijmy – sławny aktor prowadził auto pod wpływem alkoholu i spowodował wypadek, prowadzony przez niego pojazd uderzył w motocyklistę.

Trzeba zrzucić głoszony przez naszych przeciwników, tzw. celebrytów, kompleks niższości – stwierdził Jarosław Kaczyński. – To, że on tam wypił i jechał (…), ale, że opowiada, że się wstydzi po polsku mówić, bo to wstyd na Zachodzie, to jest skandal. Żeby jego „zbrodnie” się ograniczyły do tego 0,7 promila… – dodał prezes. Nawiązał tymi słowami do dawnej wypowiedzi Stuhra. Aktor wyznał, że gdy przebywa za granicą, prosi żonę, by nie mówiła głośno po polsku.

– Jak się mnie pani pyta, jak się czuję jako Polak za granicą, to powolutku już mówię żonie na ulicy: „Tylko nie za głośno po polsku” – mówił Stuhr.

Przeprosiny Stuhra

Aktor wydał oświadczenie ws. Spowodowanego przez siebie wypadku.

Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu – napisał Stuhr. – Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji – oświadczył aktor.