Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie znalezionego na ulicy pijanego posła Przemysława Czarneckiego. Przedstawił to w kategoriach walki z partyjnymi patologiami.

Syn Ryszarda Czarneckiego poszedł po alkoholowej bandzie. Zaaplikował sobie taką dawkę, że trafił prosto z ulicy na izbę wytrzeźwień. Parlamentarzysta został zawieszony w prawach członka partii.

Kaczyński o pijanym Czarneckim

W sobotnie wczesne popołudnie, Jarosław Kaczyński spotkał się na pogaduchach z wyselekcjonowanymi wyborcami w Jedliczach. Jednym z tematów był pijany poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz konsekwencje, jakie wyciąga formacja wobec ludzi, którzy się zachowują w sposób nieakceptowalny.


Prezes PiS na początku stwierdził, że jego ugrupowanie “nie jest partią aniołów” i zaznaczył, że partia zawsze stanowczo reaguje na różne patologie w swoim środowisku. Oczywiście to jest twierdzenie bardzo dyskusyjne, ale niech prezes żyje w swoim świecie.

Przemysław Czarnecki stał się dla Jarosława Kaczyńskiego przykładem bezkompromisowego działania.

Choćby ostatnio pewien młody poseł, że tak powiem, nie dał rady, to już można powiedzieć wisi, znaczy został zawieszony w prawach członka partii, choć zdaje się do domu było już niewiele – powiedział.

W polityce trzeba przede wszystkim nie pić, mówię o piciu nadmiernym, nie upijać się, a po drugie trzeba też mieć trochę szczęścia – dodał po czym wszyscy się roześmiali.

Czarnecki na izbie wytrzeźwień

Syn Ryszarda Czarneckiego w nocy z czwartku na piątek trafił na izbę wytrzeźwień w Warszawie. Został znaleziony pijany na jednym z przystanków.

Załoga karetki pogotowia zbadała posła i stwierdziła, że ze zdrowiem wszystko jest w porządku, ale mężczyzna jest kompletnie pijany. Został przekazany pod opiekę Straży Miejskiej. Miał ponad dwa promile alkoholu.

Po doprowadzeniu się do porządku w piątek późnym popołudniem opuścił izbę wytrzeźwień. Na Twitterze zamieścił przeprosiny.

Taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć. Przyjmuję wszystkie konsekwencje z nią związane. W sposób szczególny przeprosiny kieruję do osób, których zaufanie zawiodłem – napisał.

Źródło: PAP.pl, TVN24.pl