O Edycie Górniak znów jest głośno. Wszystko za sprawą najnowszej teorii wokalistki dotyczącej długości jej pobytu na Ziemi.
O Edycie Górniak pisze się już tylko w kontekście odjechanych teorii wokalistki. Piosenkarka zaskakiwała w ostatnim czasie m.in. wyznaniem, że uważa, że wśród nas żyją pół-ludzie, pół-gady, czyli reptilianie. Przedstawiła też szaloną teorię dotyczącą wody, która gnije w butelkach, o niedowierzaniu w koronawirusa nawet nie będziemy przez grzeczność wspominać.
Tym razem Górniak zdradziła od jak dawna jest na Ziemi. – Poprosiłam o aktywację wyłącznie nabytych umiejętności i wiedzy, bez aktywacji pamięci zdarzeń. Na Ziemi jestem od 4000 lat, mierząc czasem linearnym – wyznała piosenkarka w instagramowym wpisie. Musimy przyznać zupełnie poważnie, że jak na cztery tysiąclecia trzyma się całkiem nieźle.
A ponieważ zbliża się Halloween, Górniak postanowiła dać też kilka rad wszystkim, którzy mają zamiar urządzić z tej okazji przebieraną imprezę z dyniami. – Zawsze wszystko, co symbolizuje krew, cierpienie, strach, tzw. śmierć – otwiera zaproszenie dla przestrzeni niskich lub bardzo niskich wibracji. Dla dziwnych lub ciężkich okoliczności lub odczuć… Nie od razu. I to zmyla ludzi, bo nie łączą zdarzeń – wyznała piosenkarka.
– To trochę jak nieświadoma i bardzo niebezpieczna zabawa w wywoływanie duchów i zaproszenie ich do swojego życia i do swojego domu… Nawiedzony dom bardzo ciężko uwolnić […] – podsumowała Górniak, przestrzegając fanów przed Halloween. Przyjmujemy do wiadomości, jednak pozostaniemy przy teorii, że jeszcze trudniej odratować podupadającą karierę…
Źródło: o2.pl