Agent FSB twierdzi, że w 2021 r. Rosja przygotowywała się już do wojny. Tyle że nie z Ukrainą a… Japonią.

Rosja przygotowywała się do ataku na Japonię

Jak podaje newsweek.com, latem 2021 roku Rosja planowała wojnę z Japonią.

Portal wie to z wiadomości z  dn. 17 marca, która została wysłana przez agenta FSB, nazwanego Wiatrem Zmian, do Władimira Oseczkina, rosyjskiego działacza na rzecz praw człowieka. Oseczkin, szef Gulagu.net, przebywa obecnie we Francji.

List został przeanalizowany przez Christo Grozeva, eksperta FSB. Miał też pokazać wiadomości dwóm agentom FSB. Potwierdzono autentyczność dokumentu.


Powrót do konfliktu z czasów II wojny światowej

Przypomnijmy, że od lat oba kraje mają spór o Wyspy Kurylskie, które są dla nich ważne ze względów strategicznych.

Konkretnie chodzi o wysypy: Iturup, Kunaszyr, Szikotan i Habomai. Według Japończyków te nie należą do archipelagu. Innego zdania są Rosjanie.

Na mocy traktatu pokojowego, Japonia zrzekła się roszczeń do wysp Kurylskich i przekazała prawa do nich Związkowi Radzieckiemu. Tyle że Tokio twierdzi, że umowa nie dotyczyła wymienionych czterech wysp.

Jeśli doniesienia o planach Rosji są prawdziwe, mamy niejako powtórkę z czasów II wojny światowej. Wtedy także uspokojenie sytuacji w Azji (też chodziło o konflikty z Japonią) umożliwiło ZSRR współudział w rozpętaniu konfliktu w Europie.

Nie wiemy dlaczego, Rosja nie zdecydowała się w 2021 r. na atak na Japonię. Zapewne uznała, że najpierw pokona Ukrainę i odeprze NATO. Mogła też obawiać się, że USA mocniej staną po stronie Japonii, niż robią to dziś w przypadku Kijowa i konfliktu za naszą wschodnia granicą. Tyle że – jak dziś wiemy – mocno się rozczarowała: nawet jeśli nie można mówić o tym, że przegrywa wojną z Ukrainą, nie można też mówić o jej sukcesach.

Źródło: Newsweek.com