Nagłe zaproszenie Donalda Tuska do TVP na debatę z Mateuszem Morawieckim nie było przypadkiem. Szykuje się seria prowokacji wobec lidera PO.

W niedzielne popołudnie, rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec, poinformował na Tiwtterze, że partia otrzymała od TVP propozycję wystąpienia Donalda Tuska w mini debacie z Mateuszem Morawieckim.

Dostaliśmy właśnie desperackie zaproszenie dla premiera Tuska do wieczornego programu TVP z udziałem premiera Morawieckiego. Donald Tusk jest gotów na debatę z prawdziwym liderem i prawdziwymi dziennikarzami w prawdziwej telewizji – napisał Jan Grabiec.


Pracownicy telewizji publicznej i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, zaśpiewali jednym głosem, że lider największej partii opozycyjnej zrejterował. Nie docierało do nich, że przysłanie zaproszenia byłemu premierowi na kilka godzin przed programem nie mieści się w ramach organizacji takiej debaty.

Seria prowokacji wobec Tuska

Politycy PO w rozmowie z Onetem mówią, że i tak nie przyjęliby zaproszenia. – Próbowali nas wmontować w propagandowy program kilka godzin przed emisją, to skandal – mówią. Całość miała trwać około 12-15 minut. Politycy nie mają wątpliwości, jak wyglądałby taki program.

Tendencyjne pytania, wyrwane z kontekstu cytaty, odpowiednio przycięte fragmenty wypowiedzi z przeszłości. Kurski już nie jest prezesem TVP, ale nad wszystkim czuwa – mówi rozmówca portalu.

W Platformie Obywatelskiej są pewni, że im bliżej do wyborów, tym takich zaczepek będzie więcej. Mówi się wręcz o serii prowokacyjnych akcji wymierzonych w Donalda Tuska.

Niektórzy z dziennikarzy sugerują w mediach społecznościowych, że sytuacja premiera Mateusza Morawieckiego staje się coraz gorsza i na siłę szuka zderzenia z Donaldem Tuskiem.

Źródło: Onet.pl